Bóg, wspólnota, przyroda!
W dniach 20 – 22 kwietnia odbyły się rekolekcje w Domu Rekolekcyjnym w Groniu dla rodzin z naszej parafii. Kilkanaście rodzin, młodszych i starszych, z dziećmi nastoletnimi i kilkuletnimi przyjechało, aby spędzić z sobą dwa niezwykłe dni. Towarzyszył nam Ksiądz Ryszard Gacek. To był wspaniały czas! Wypełniony modlitwą, kontemplacją Boga w przyrodzie i w drugim człowieku!
Po pierwsze Bóg!
„Jezus powiedział: «Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce.”
To Dobry Pasterz przyprowadził nas w to miejsce, do Domu Rekolekcyjnego w tatrzańskim Groniu, abyśmy napełnili się Jego Słowem. Abyśmy słuchali Ewangelii, słów homilii i katechezy, którą dla nas przygotował. To, co najmocniej akcentował Ksiądz Ryszard w czasie tych dni, to prawda, że kto nie zna Słowa Bożego, ten nie zna Chrystusa. Zrodziło to w nas głębokie przekonanie, że należy czytać Pismo Święte, jeszcze częściej, jeszcze mocniej, nie zrażając się tym, że czasami nie wychodzi. We wszystkim pomaga pewność, że:
„Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia!”.
Po drugie wspólnota!
Bycie we wspólnocie – to chyba najpiękniejsze, czego podczas tych dwóch dni doświadczyliśmy. Wspólna modlitwa i śpiew na chwałę Pana. Ale też wspólne posiłki (a jedzonko było pyszne!!!!), zmywanie naczyń, rozmowy, zabawa i plotki! Takie poczucie, że możemy na siebie liczyć, że wiele nas łączy, że mamy podobne cele i pragnienia!
Nie tylko dorośli …..młodzież również szybko znalazła wspólny język! To, co niezwykłe (według słów mojego nastoletniego syna), to: „Mamo, znaliśmy się wcześniej, ale nie byliśmy bardzo blisko, nie przyjaźnimy się na co dzień. A tu: już po chwili czujemy się jak rodzina, jak najlepsi kumple!”.
To poczucie wspólnoty zabraliśmy ze sobą do domów. Podobnie jak wdzięczność dla tych, którzy te rekolekcje zorganizowali, przygotowali dom, gotowali posiłki!
Po trzecie przyroda!
Chociaż pogoda w kwietniu często bywa kapryśna, tym razem góry przywitały nas cudowną, iście lipcową aurą. Termometry wskazywały ponad 20 stopni, świeciło piękne słońce, na niebie nie było ani jednej chmurki. I dzięki temu właśnie z tarasu domu w Groniu rozciągał się przepiękny widok na Tatry. Ośnieżone szczyty, widoczne jak na dłoni, wystarczy wyciągnąć rękę i już są twoje! Wybraliśmy się na długi spacer, aż pod wyciąg na Kotelnicy. A tam następna niespodzianka: śnieg! Niecodzienne doświadczenie: w krótkich spodenkach biegać po śniegu! W doskonałych nastrojach wracaliśmy do ośrodka, dziękując Bogu za cud natury!
I chociaż dwa dni minęły bardzo szybko, wierzymy, że owocować będą w naszym życiu jeszcze długo. Ośrodek w Groniu to niezwykłe miejsce. „Dom z duszą”, który czeka na kolejnych spragnionych Słowa Bożego i wspólnoty. A my już czekamy na kolejny „weekend z Panem Bogiem”!!!
tekst: Joanna Bajer